Huczy jak w ulu
To ja, Ula Hernik, miłośniczka książek, lwów i psa Rufusa. A do tego dyrektorka ogrodu zoologicznego. Oczywiście w przyszłości, bo na razie mam osiem lat i chodzę do trzeciej klasy, ale jak mówi babcia Janina – najważniejsze, to wiedzieć czego się chce w życiu.
Mieszkam na Makowej w starej kamienicy razem ze wszystkimi, którzy są dla mnie najważniejsi w świecie. Na przykład z mamą, tatą i Słodkim, młodszym bratem. Na parterze mamy nawet zakład szewski, a na poddaszu latarnię morską, która zaprowadzi każdego zbłąkanego wędrowca pod nasz adres.
Uliczka wygląda na spokojną, ale nie dajcie się nabrać! Pojawiają się tu gwiazdy filmowe i słynne śpiewaczki, zaginione listy w butelce, na które przychodzi odpowiedź i córka wikingów, waleczna Ursulla z Genlandii!
Nawet gdy jest cicho jak makiem zasiał, to i tak… huczy jak w ulu.